MES w dalszym ciągu najczęściej działa w sieci lokalnej.
Klienci z sektora produkcji przemysłowej niechętnie podchodzą do chmury. Niezależnie, czy chodzi o outsourcing mocy obliczeniowej, czy też same przechowywanie danych.
Najczęściej spotykam się z sytuacją, w której przy wdrożeniach systemów klasy MES (albo samych modułów tj. zbieranie danych, planowanie produkcji), cała infrastruktura serwerowa ma być lokalnie.
MES i dlaczego produkcja preferuje przechowywanie danych lokalnie?
- Zwiększona kontrola nad infrastrukturą (przynajmniej pozory większej kontroli).
- Niezależność wobec internetu (koncentrujemy się wyłącznie na tym, żeby to sieć lokalna działała poprawnie).
- Szybsze działanie (w tym czas próbkowania).
Czy to podejście słuszne?
Ekonomicznie – nie.
Rozwiązania chmurowe są po prostu tańsze.
Jak to się ma do systemów krytycznych tj. MES?
W niektórych rozwiązaniach MES realizowana jest kontrola procesu. System sprawdza, czy na poprzednich etapach produkcji wszystko było ok (jakość, przynależność do produkcji na obecnej maszynie itp). Jeżeli tak, pozwala sterownikowi PLC na produkcję.
W takiej sytuacji trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie chmury zdalnej.
Czy uważam, że przechowywanie danych lokalnie jest najlepszym rozwiązaniem?
Jestem zwolennikiem rozwiązań hybrydowych. Uważam, że jeżeli system jest krytyczny, powinien działać lokalnie. Poprzez warstwowe podejście do przechowywania danych – wyższe warstwy, które są zreplikowane i służą wyłącznie do reprezentacji (Dashboard menedżera, raporty) spokojnie mogą działać w chmurze.
Odpowiednie bezpieczeństwo można zapewnić na poziomie infrastruktury serwerowej i sieci, gdzie po prostu jest separacja między OT, IT a częścią odpowiedzialną za business intelligence.
Inna kwestią jest rozproszona struktutra zarządcza, czy też potrzeba klienta końcowego fabryki w dostępie na bieżąco do wskaźników, które pokazują co dzieje się na produkcji.
Jak w takiej sytuacji to zrealizować?
Wydaje się, że cloud jest więcej niż uzasadniony. Zapewnia wtedy dodatkową warstwę bezpieczeństwa, dzięki replikacji kluczowych wskaźników i braku łączności bezpośrednio z surowymi danymi.
Nie twierdzę, że jest to jedyne słuszne rozwiązanie.
W końcu duplikowanie informacji może być nieefektywne. Choć z drugiej strony, obecne koszty przechowywania danych są bardzo niskie.
Jeżeli wpis okazał się dla ciebie interesujący, zachęcam do zostawienia komentarza oraz do nawiązania kontaktu.
Zapraszam również do poprzedniego wpisu, gdzie trochę dogłębniej poruszyłem tematykę konsulting w kontekście sprzedaży.
0 komentarzy