Jednym z czynników decydujących o tym, czy dany projekt będzie realizowany jest zazwyczaj wskaźnik ROI zwrot z inwestycji, czyli szybkość zwrotu z inwestycji (wyrażona w jednostce czasu). Dla branży produkcja przyjęło się, że jeżeli wydane pieniądze zwrócą się w czasie krótszym niż 2-3 lata, to jest to potencjalnie dobra inwestycja.
Oczywiście ważna jest również ocena tego, na ile kryteria faktycznie nie są naciągane. Powinien to zweryfikować projekt pilotażowy i odpowiednio zbudowany procesu zakupu (to już historia na inny post).
Jak policzyć ROI?
W pierwszej kolejności należy zadać sobie pytanie, w czym leży problem i ile kosztuje. Przykładem jest manualna dokumentacja z produkcji. Jeżeli operator wypełnia codziennie raport przez 15 minut z tego, co i jak wyprodukował realnie jest kosztem, dla którego nie ma przychodu (bo nie produkuje). Te 15 minut z kosztu bezpośredniego (który propagowany jest na poszczególne wytwarzane elementy) przechodzi w pośredni zmniejszając marżę produkcji.
Ponadto w tym czasie nie odbywa się wytwarzanie wartości, a może mogłoby?
Dla jednego operatora wydaje się, że problem jest niewielki. Wyobraźmy sobie (o co myślę nie trudno), że mamy przed sobą park maszynowy, w którym pracuje na jednej zmianie 200 osób. Nagle z 15 minut zrobiło nam się 50 godzin. Czyli w tych kosztach potencjalnie można zatrudnić kolejnych 6 osób. W skali roku (gdzie w 2023 mamy 250 dni pracujących) mamy już 12 500 godzin!
Do tego załóżmy 3 zmiany produkcyjne…
Niepozorne 15 minut zamieniło się w 37 500 godzin. I to przy założeniu, że w weekendy nasza fabryka nie pracuje. Przyjmijmy dla równej matematyki, że każda z tych godzin po kosztach pracodawcy wynosi 40 zł.
Wynik jest powalający – 1,5 miliona złotych.
Spełniamy początkowe założenia, gdzie ROI ma być 6 miesięcy i okazuje się, że na automatyzację tego jednego obszaru raportowania pojawił się budżet wynoszący 750 000 zł. Czyli masz 750 000 zł na to, żeby zbudować system, który spowoduje, że raport powstawaj sam. Nie liczę tutaj odzyskanego potencjału na wzrost produktywności.
Czy da się w tych pieniądzach zautomatyzować raportowanie dla 200 maszyn (3 750 zł / maszynę).
Odpowiem, jak rasowy ekonomista. To zależy. Przede wszystkim na ile maszyny są na to przygotowane (kody źródłowe, standaryzacja, dokumentacje sygnałowe itp.). I na ile proces jest powtarzany (budujemy jeden skalowalny system, który na każdej maszynie będzie działał i wyglądał tak samo).
Tak czy inaczej – da się uzyskać ROI zwrot z inwestycji w tym przypadku, który liczy 6 miesięcy..
Wcześniej dla tak dużej skali oprogramowania należy zaprojektować zakup w odpowiedni sposób, żeby mieć pewność, że faktycznie te 15 minut pracy odzyskamy (bo o to w końcu chodziło w projekcie od początku). MES tutaj jest rozwiązaniem problemu, który mógł dotychczas nie być zauważalny (w końcu od zawsze raporty były wypełniane w określony sposób).
Sprawdź również mój poprzedni wpis na temat PMI Styczeń 2023.
0 komentarzy