Odkryj 5 rozdziałów książki już teraz!
15 kroków do zakupu systemu informatycznego
- 5 rozdziałów książki
- podsumowania z najważniejszymi informacjami z obszaru digitalizacji produkcji
PMI dla przemysłu – pomimo, że skrót brzmi dość technicznie i wydaje się, że zrozumienie go wymaga zaangażowania w analizę tego, co się dzieje na rynkach finansowych. W rzeczywistości wskaźnik w dużej mierze jest pochodną emocji, spekulacji i subiektywnego podejścia do zrozumienia swojej aktualnej pozycji na mapie globalnej wymiany towarów i usług. Chciałbym przedstawić, czym ów indykator jest, w jaki sposób go interpretować i pokazać dlaczego jest tak ważny.
PMI po rozwinięciu to Purchasing Managers Index, czyli Indeks Nabywczy Menedżerów. Pokazuje z jaką aktywnościę menedżerowie nabywają na rynku dobra i usługi. Jest on przez wiele osób (w tym przeze mnie) uznawany, jako jeden z parametrów, którym można się posłużyć do przewidywania kondycji gospodarki w niedalekiej przyszłości (wskaźnik wyprzedzający) z bezpośrednim przełożeniem na PKB kraju.
PMI może teoretycznie przyjmować wartości od 0 do 100, ale w praktyce oscyluje wokół 50. Można w takim razie wyodrębnić trzy stany i nadać im pewien kontekst bazując na stanach poprzedzających (warto również uwzględnić faktyczną sytuację gospodarczą na rynku i poprzeć ją bezpośrednim doświadczeniami i źródła, żeby wyciągnąć długofalowe wnioski).
Wartość <0 – 50) – pokazuje zmniejszenie aktywności ekonomicznej (ograniczenie wydatków i inwestycji przez zakłady produkcyjne).
Wartość <50> – nie mamy poprawy, ani pogorszenia w stosunku do stanu poprzedniego.
Wartość (50,100> – mamy do czynienia z podwyższoną aktywnością ekonomiczną (większa chęć do inwestycji i wydawania pieniędzy).
Poniżej przedstawiamy wykres, który przedstawia przebieg Polskiego wskaźnika aktywności nabywczej menedżerów za okres od 1998 roku do 2022 (pełna wersja dostępna tutaj).
Zgodnie z przedstawionymi danymi, w ostatnich 24 latach (odkąd pomiar jest dokonywany) zazwyczaj PMI mieścił się dla naszego sektora przemysłowego w granicach od 50 do 55, co oznaczało sentyment pozytywny. W dużym skrócie można powiedzieć, że PMI powyżej 50 daje rozwój, inwestycje i w konsekwencji po czasie – zwiększenie PKB.
Wchodząc bardziej w szczegóły, by tym bardziej dowieść przedstawionej tezy wystarczy zajrzeć za okno i porównać obraz z dziś (efekt długotrwałego rozwoju i zwiększonej aktywności) do tego, co widzieliśmy jeszcze w 1998 roku…
To z czym mamy teraz do czynienia to gwałtowne obniżenie sentymentu (związanego z zatrudnieniem, stanem produkcji przemysłowej, ilościami zamówień, wydatkami na usługi dodatkowe) o 10 punktów w stosunku do tego, co było w kwietniu 2022 roku.
Dlaczego menedżerowie produkcji nie wydają pieniędzy?
Ograniczenie chęci wydawania pieniędzy przez menedżerów wiąże się moim zdaniem przede wszystkim z dużą niepewnością. W ostatnich dwóch latach mamy do czynienia z niesamowitą zmiennością sentymentów i przyjmowania naprzemiennie stanów optymizmu i pesymizmu.
W końcu przeszliśmy z minimum historycznym (od momentu wybuchu pierwszych lockdawnów w Polsce – marzec 2022 r., gdzie odczyty z 1 kwietnia 2020 r. pokazywał 31,90) do historycznego maksimum (z czerwca 2021 r. odczyt na poziomie 59.40).
Poniżej okres od czerwca 2019 r. do czerwca 2022 r. (pełny wykres na stooq).
Oczywiście przyczyny mocno łączą się z skutkami, co tym bardziej napędza pętle zwiększonej niepewności, a w konsekwencji obniżenie PMI w kolejnym okresie odczytu.
Sam odczyt odbywa się o anonimowe ankiety, które są przeprowadzane raz w miesiącu wśród menedżerów, którzy mają bezpośrednie przełożenie na zakupy w firmie. Pomimo tego, że wynik otrzymujemy z pewnym opóźnieniem (najpierw jest decyzja o rezygnacji np. z nowej inwestycji, później uwzględnienie tego w ankiecie), jest on tak czy inaczej wyprzedzający wobec innych wskaźników makroekonomicznych. Gorszy sentyment powoduje ograniczenie zakupów, a te z kolei wpływają na mniejszą aktywność firmy, która przyczynia się do ograniczenia przychodu. W skali makro powoduje to spadek aktywności całego sektora, który w przypadku Polski odpowiada za jedną trzecią naszej gospodarki (pośrednio pewnie na ponad połowę).
Załóżmy, że firma produkcyjna planuje dużą inwestycję w obszarze wdrożenia kolejnej maszyny, która może zwiększyć wolumen produkcyjny. W normalnych czasach na inwestycje zostałby zaciągnięty kredyt, a zyski z produkcji wystarczyłoby na pokrycie odsetek z nawiązką.
Sentyment?
Pozytywny… W końcu firma się rozwija, zatrudnia więcej ludzi (wokół maszyny musi być zbudowana cała infrastruktura).
A teraz sytuacja, w której maszyna była w planach do wdrożenia na dany rok, ale w związku z np. zbyt dużym kosztem pozyskania kapitału podjęta zostaje decyzja, że inwestycja nie zostaje zrealizowana. Ponadto niedobór surowców (przykładowo) powoduje, że tak czy inaczej maszyna nie mogłaby w najbliższym czasie osiągnąć pełnej mocy przerobowej.
Co w takiej sytuacji?
Maszyna nie została zakupiona…
W konsekwencji nie zostaje zatrudniony:
W konsekwencji przychód każdego z powiązanych z tą sytuacją biznesów nie wzrośnie. PKB kraju nie ulegnie zmianie w omawianym obszarze. Jest to przykład mikroskali (w końcu mowa o jednej maszynie), ale pokazuje pewien mechanizm gospodarczy, który jest skalowalny, a jeżeli występuje w większej ilości przypadków, będzie wpływał na PMI.
Im droższy pieniądz albo większa niepewność wobec najbliższej przyszłości, tym dłużej zastanawiamy się, jak go wydać dobrze… Wracamy do planowania wydatków niezbędnych i tych, które można trochę odwlec w czasie (w oczekiwaniu na lepsze czasy).
Inną kwestią jest to, że np. większą uwagę zaczynamy przywiązwać do tego, jaki mamy stan zapasów, czy jesteśmy w stanie biorąc pod uwagę bieżące cashflow i dynamikę zmieniających się wydatków bezpiecznie egzystować. Innymi słowy, wracamy do podstaw piramidy potrzeb i przywiązujemy większą uwagę do tego, żeby długofalowo przetrwać kosztem np. rozwoju, czy też polepszenia jakości naszego życia.
W biznesie jest podobnie…
W biznesie przede wszystkim działa zasada związana z zwrotem z inwestycji. Jeżeli stosunkowo łatwo (tanio) pozyskać kapitał, nie trzeba długo zastanawiać się pomiędzy kilkoma sposobami jego ulokowania. Jeżeli kapitał jest ograniczony, bo w końcu mamy ograniczone zasoby, a linia kredytowa kosztuje zbyt dużo, kierujemy się znacznie częściej ROI, czyli obliczeniem potencjalnej szybkości zwrotu z różnych inwestycji i wybieramy te, gdzie pieniądz zwróci się najszybciej. Pomijając inwestycje bardziej ryzykowne, np. mające za zadanie przetestować na rynku nową linię produktową.
Oczywiście na decyzje inwestycyjne wpływa wiele różnych czynników, z których jednym z nich może być np. strategia rozwoju w kontekście chociażby podaży nowych pracowników na rynku pracy.
Przedsiębiorstwo produkcyjne, podobnie jak każdy inny biznes, może ograniczyć wydatki, ale nie jest w stanie tego zrobić całkowicie (chyba, że kończy działalność). Podobnie jak w piramidzie potrzeb człowieka, podobnie jest w organizacji. Są wydatki niezbędne, są te które są opłacalne (patrz ROI), takie które muszą być zrealizowane (żeby wyprzedzająco zapewnić sobie większe bezpieczeństwo działania w przyszłości) oraz te, z których można tymczasowo (lub całkowicie) zrezygnować.
Wracając do naszego Purchasing Manager’s Index. Podczas interpretacji wskaźnika, należy brać poprawkę na to, że odczyty w postaci ankiet dokonywane są jeden raz w miesiącu. Stąd wynik, który otrzymujemy, jako wskaźnik odwołuje się do tego co działo się w poprzedzającym miesiącu. Tak czy inaczej, jest to jeden z najwcześniejszych dostępnych wskaźników makroekonomicznych, na podstawie którego można wyciągnąć pewne wnioski o stanie gospodarki na dany okres.
Nie zmienia to faktu, że zmniejszone inwestycje i wydatki powodują mniejszy obieg pieniądza w gospodarce, który z kolei przyczynia się do zahamowania rozwoju, co wpływa na wiele organizacji tworzących globalny łańcuch wartości.
W końcu każde przedsiębiorstwo produkcyjne korzysta z szeregu usług od gastronomicznych i hotelarskich, przez integratorskie, budowlane, księgowe i związane z przeprowadzaniem analiz biznesowych.
Jak już wspomniałem wcześniej, mamy dodatni wskaźnik różnicy między eksportem a importem, a naszym największym partnerem handlowym są Niemcy. Z krajem za naszą zachodnią granicą mamy dodatnie saldo handlowe (więcej eksportujemy do Niemiec, niż z nich importujemy) oraz piąte miejsce wśród największych partnerów handlowych.
Niemcy odpowiadają za 29 % naszego eksportu, przez co spowolnienie gospodarcze w tym kraju ma bezpośrednie przełożenie na kondycję u nas. Można dokonać jeszcze innej historycznie potwierdzone wielokrotnie zasadzie (z różnymi partnerami handlowymi, w różnych konfiguracjach).
Mianowicie pogorszenie sytuacji gospodarczej zmusza do większego protekcjonizmu. Większa koncentracja na inwestycjach wewnątrz własnego kraju przyczynia się do ograniczania inwestycji gdzieś indziej.
W Lipcu 2022 pierwszy raz od 1991 roku odnotowały ujemne saldo handlowe z innymi krajami. Oznacza to, że więcej importowano, niż eksportowano. Czy ta wartość długofalowo się utrzyma? Zobaczymy…
Scenariusze są dwa:
Wiele czynników zależy od tego, w jaki sposób to się rozegra. Nie zmienia to faktu, że w kontekście kondycji naszej gospodarki, warto śledzić również to, co się dzieje za zachodnią granicą.
Rzućmy w takim razie okiem na porównanie przebiegu wskaźnika PMI dla Niemiec:
To, co się rzuca w oczy to fakt, że przebieg jest dość podobny do tego, z czym mamy do czynienia w naszym kraju. Z jedną poprawką… na ten moment spadek u nas jest głębszy.
Czy do tego przyczyniła się wojna z Ukrainą? Zapewne w dużym stopniu.
Czy wpływ miały łańcuchy dostaw i nasze miejsce w globalnym łańcuchu budowania wartości? Tak. Nie zmienia to faktu, że uważam że warto śledzić parę obu wskaźników.
Dlaczego?
Może wykres, na którym widać oba wskaźniki będzie pewnym ułatwieniem.
Widać tutaj wiele analogii, ale przede wszystkim dwie rzeczy mogą się rzucać w oczy:
Podsumowanie
Oczywiście stosuje pewne uproszczenia na potrzeby tego krótkiego (albo średnio długiego) wpisu. Mam jednak nadzieję, że wyjaśniłem czym jest PMI i jaki jest mój punkt widzenia związany z jego interpretacją.
To co chciałbym, żebyś zapamiętał to to, że niezależnie od tego, w jakiej branży działasz (w końcu nie musi to być Manufacturing), w dużej mierze PMI może pokazać ci trend i dynamikę zmian, której twój biznes odczuje. Planując z wyprzedzeniem wykorzystujesz tym samym negatywny (bądź pozytywny) sentyment jako szansę, a nie zagrożenie.
Jeżeli ten tekst był dla ciebie ciekawy, zapraszam cię serdecznie do zapoznania się z innymi artykułami na moim blogu oraz do śledzenia moich codziennych wpisów na Linkedin.
Zdobądź bezpłatnie 5 rozdziałów książki!
Dołącz do buletynu i zyskaj dostęp do 40% książki
„15 kroków do zakupu systemu informatycznego”.